Jako czujące istoty przemierzamy wszystkie światy. Doświadczamy licznych niebezpieczeństw, obawiamy się zagrożeń, więc przyjmując Schronienie w Trzech Klejnotach: Buddzie, Dharmie i Sandze, chronimy się przed tymi lękami. Trzy Klejnoty są jak biały parasol, który daje nam cień przed żarem karmy i wszelkich skalań. Trzy Klejnoty stanowią ochronę dla tych, którzy pragną wyzwolenia. Wiara jest koniecznym warunkiem wstępnym do przyjęcia Schronienia, wiara we właściwości Trzech Klejnotów. Innym rodzajem wiary jest rozwijanie właściwości Buddy, Dharmy i Sanghi w nas samych. Nazywa się ją wiarą żarliwości. Następnie doświadczamy pewności co do Trzech Klejnotów i zaufania do przewodnika duchowego, który udziela nam nauk. I wreszcie pojawia się nienaruszalna, oparta na własnym doświadczeniu wiara, której nikt nie może nam odebrać. Jest to proces, w którym trzeba doświadczyć wszystkich tych przejawów wiary. Możesz już teraz odczuwać wszystkie albo możesz być dopiero na samym początku.
Istnieją dwa rodzaje Schronienia: tymczasowe i ostateczne. Schronienia tymczasowego szukamy, kiedy się czegoś boimy, jesteśmy smutni lub czujemy potrzebę ochrony – udajemy się wtedy do jakiegoś miejsca lub do jakiejś osoby w poszukiwaniu schronienia. Trzy Klejnoty stanowią schronienie ostateczne w tym sensie, że przecinają pień drzewa cierpienia. Można odcinać jego gałęzie, ale one i tak będą odrastać. A tnąc u samej podstawy, u korzenia, osiągamy schronienie ostateczne. Trzy Klejnoty są właśnie takim schronieniem. Są jak łódź niezbędna do przeprawy przez rzekę. Kiedy jesteś na drugim brzegu, możesz się bez niej obyć. Ale my wciąż jesteśmy w wodzie, więc potrzebujemy łodzi.
Przyjęcie Schronienia jest punktem oznaczającym wejście na ścieżkę nauk buddyjskich. Można powiedzieć, że ślubowanie Schronienia jest fundamentem, kotwicą wszystkich ślubowań i praktyk we wszystkich Janach. Schronienie stanowi ten pierwszy krok. Ślubowanie Schronienia jest podporą relacji uczeń-nauczyciel i tym, co tak naprawdę odróżnia buddystę od kogoś, kto nim nie jest. Ślubowanie Schronienia to moment otwarcia wrót do nauk buddyjskich.
Ślubowania składane podczas ceremonii przyjmowania Schronienia mają służyć temu, by wasze życie było spokojniejsze, byście mieli mniej problemów, mniej chaosu. Jeśli ktoś kłamie, zabija, kradnie, dopuszcza się zdrady w związku, upija czy narkotyzuje – to jego życie nie będzie zbyt spokojne ani szczęśliwe, a on sam nie będzie w stanie tak naprawdę praktykować. A przecież celem ślubowań jest stworzenie warunków, w których będzie można praktykować i zaznać spokoju. To właśnie wiara i oddanie otwierają drzwi do Schronienia. A także motywacja do przyjęcia Schronienia. Zapewne mamy rozmaite intencje, ale ta podstawowa dotyczy pożytku dla wszystkich istot. Chociaż można przyjąć Schronienie z różnych osobistych powodów, to fundamentalną motywacją jest przyniesienie największego pożytku innym czującym istotom.
W kim przyjmujemy Schronienie? W Buddzie, Dharmie i Sandze.
Budda
Budda reprezentuje całkowite wyzwolenie. On sam był postacią historyczną, człowiekiem jak każdy z nas. Nie urodził się „buddą”, [czyli oświeconym], stał się nim i był w stanie osiągnąć oświecenie dzięki odwoływaniu się do innych przykładów przebudzenia, a następnie niestrudzone praktykowanie. Czyli nie można osiągnąć oświecenia bez wysiłku. Budda podejmował niewiarygodny wysiłek przez sześć lat. Poświęcił tej praktyce całe swoje życie – każdy dzień i każdą noc, a większość z nas będzie potrzebowała na to znacznie więcej czasu. Budda jest więc pięknym przykładem, bo nie przyjmujemy Schronienia w boskiej istocie, przyjmujemy Schronienie w innej istocie ludzkiej, która się przebudziła. Tak naprawdę każdy z nas ma tę możliwość, każdy z nas ma naturę buddy. Kiedy przyjmujemy Schronienie w Buddzie, przyjmujemy Schronienie w przykładzie, czyli istocie ludzkiej, która oddała się praktyce, która wejrzała głęboko w naturę rzeczywistości, a następnie się przebudziła. Więc tak naprawdę przyjęcie Schronienia w Buddzie jest również przyjęciem Schronienia w naszej własnej naturze buddy, w naszym własnym potencjale. Spróbujcie to w sobie poczuć, poczujcie swój potencjał przebudzenia. Być może wasz potencjał jest już czymś więcej niż tylko możliwością, już zaczyna się przejawiać i zaczynacie to odczuwać, nabierając coraz większego zaufania. I to jest właśnie przyjmowanie Schronienia w Buddzie, czyli w postaci historycznej będącej dla nas przykładem, oraz we własnym potencjale przebudzenia.
Dharma
Praktykowanie nauk Buddy jest Dharmą. Dharma jest ścieżką medytacji, jest prawdą, której nauczał Budda. Jednak Dharma jest bardziej jak przepis niż zbiór prawd wiary, pod którymi trzeba się podpisać. Buddyzm jest ścieżką dociekania, ścieżką zgłębiania swojego własnego życia, swoich motywów, skutków własnych działań i prawdziwej natury rzeczywistości. Dharma jest jak przewodnik czy książka kucharska. Ale w końcu trzeba samemu zabrać się za gotowanie, trzeba samemu udać się do opisywanych w przewodniku miejsc. W przeciwnym razie będzie to tylko książka.
A zatem jest to tak naprawdę ścieżka działania, osobista ścieżka praktyki. I nie chodzi tu o wiarę w sensie religijnym, ale o ciągłe dociekanie i odkrywanie, o stopniowe rozwijanie poczucia tego, co jest prawdziwe, a co nieprawdziwe, i co jest prawdziwą naturą istnienia.
Dharma to wszystkie nauki, także tych, którzy pojawili się po Buddzie i przeszli swoją ścieżkę, a potem udostępnili „przepisy”. Bogactwo nauk powstałych w ciągu tego 2500-letniego okresu jest nadzwyczajne. Jest tak wielkie, że nawet gdybyś spędziła resztę swojego życia na studiowaniu i czytaniu, nie mogłabyś wszystkiego zgłębić, nie mogłabyś wszystkiego poznać. Te nauki są rozległe i ekscytujące, głębokie i soczyste. Dharma jest wspaniała.
Sangha
Sangha to ludzie, którzy praktykują ścieżkę Dharmy. To nasi duchowi przyjaciele, którzy przypominają nam o naukach. Nie idzie się do nich jak do zwykłych znajomych, żeby poplotkować czy pójść na drinka. Sangha charakteryzuje się inną jakością relacji z ludźmi.
Sangha to także społeczność monastyczna – ci, którzy złożyli ślubowania i są być może bardziej oddani naukom i praktyce niż ty – i do nich także udajesz się po inspirację. Sangha jest prawdziwym klejnotem, nawet jeśli będący w niej ludzie nie są w pełni urzeczywistnieni, nawet jeśli są podobni do ciebie, to razem podążacie ścieżką, a bez Sanghi czulibyście się bardzo samotnie. Wsparcie ze strony innych, współdzielenie tej duchowej przygody, sprawia, że jest ona o wiele radośniejsza, bogatsza i bardziej inspirująca. Co ciekawe, Budda i Dharma są czymś transcendentnym i czystym, a Sangha to po prostu towarzysze na ścieżce, a mimo to jest to jeden z Trzech Klejnotów – w nim również przyjmujecie Schronienie. I należy o tym pamiętać.
Chyba każdy z was napotkał na swojej drodze osoby, które okazały się waszymi duchowymi przyjaciółmi. Niekoniecznie chodzi o mnichów czy mniszki, ale o osoby, do których wracaliście przez lata, z którymi rozmawialiście, przyjaźniliście się i którzy dali wam coś, co poprowadziło was dalej na ścieżce – to jest wasza Sangha. Być może pamiętasz pierwszą osobę, która dała ci książkę o naukach lub usiadła z tobą i zaczęła o nich rozmawiać. Takie właśnie relacje stanowią zalążek sanghi. A ty staniesz się kimś takim dla innych.
Praktykowanie buddyzmu nie polega na nawracaniu na buddyzm. Buddę trzeba było poprosić o udzielenie nauk. Również buddyjscy nauczyciele nie nauczają, jeśli nie są o to proszeni. Dharmy trzeba samemu poszukać. I wtedy się na nią trafia. Nauk się nie promuje, to znaczy nie przekonuje się do nich innych – gdy sami zaczynacie ich szukać, wasza karma dojrzewa, i wreszcie spotykacie nauczyciela. Poszukujecie czegoś, znajdujecie to, ogarnia was zapał i zaczynacie podążać ścieżką. I to wszystko przywiodło was tutaj, do tej chwili. Ten moment warto uczcić. Pomyśl o całym swoim życiu i o tym, co cię tutaj doprowadziło, o tych wszystkich małych drogowskazach wzdłuż szlaku, o krętej drodze, która wiodła aż tutaj. A może ta droga była prosta i krótka.
Ostateczne Schronienie jest Schronieniem w prawdziwym trwaniu w naturze zjawisk; jest to nauka dzogczen o Wielkiej Doskonałości. Prawdziwe Schronienie przyjmuje się prawdziwej naturze – pustość jest Dharmakają, świetlista natura – Sambhogakają, a jej współczująca ekspresja – Nirmanakają. Pamiętajcie więc, że kiedy przyjmujecie Schronienie, nie jest to tylko przyjmowanie Schronienia w czymś zewnętrznym, jak idea Buddy, Dharmy, Sanghi. Tak naprawdę przyjmujecie Schronienie w tym wewnętrznym prawdziwym stanie istnienia; a zewnętrznych odniesień używacie po to, by dotrzeć do tej wewnętrznej prawdy. Prawdziwym Schronieniem jest wasza własna natura buddy. Ale musicie ją odnaleźć, musicie zdjąć z siebie warstwy ubrań, które zakrywają tę esencję, i stopniowo rozebrać się aż do tego prawdziwego stanu. Proces ten stanowi ścieżkę, wszyscy nią podążamy, a dzisiaj jesteśmy tutaj, świętując wspólnie ten szczególny moment. Przyjmujesz dziś schronienie i twoje życie nigdy nie będzie takie samo. Tak samo jest z każdym ważnym rytuałem w naszym życiu – jest „przed” i „po”. Poczuj ten moment swojego życia, zobacz, co cię do niego doprowadziło, przypomnij sobie wszystkich, którzy wspierali cię, byś tutaj dotarł, wszystkie połączenia, które cię tu przywiodły. Poczuj tę błogość związaną z faktem, że dotarłeś do tego ostatecznego schronienia, które naprawdę może przynieść ci ogromną radość i wolność.
Ostatecznym Schronieniem jest zrozumienie pierwotnej mądrości. Esencją tej mądrości jest pustość, a jej wyrazem świetlistość. Pustość i świetlistość łączą się i manifestują jako współczucie – to jest właśnie to głębokie Schronienie. Odczuwanie esencji pustości, świetlistej natury i jej ekspresji wyraża się we współczuciu.
Swoje ślubowania składasz z głębi serca, czując, że od teraz aż do oświecenia będziesz pokładać całą nadzieję w Trzech Klejnotach, bez względu na to, co dobrego lub złego się wydarzy, bez względu na wszelkie trudności. Trzy Klejnoty mają wiedzę o wszystkim, co wydarza się w naszym życiu. Możesz więc poddać się temu błogosławieństwu.
~ Lama Tsultrim Allione, fragmenty wykładu przed przyjęciem Schronienia z serii Audio Teachings na stronie Tara Mandala Kolorado
Tłumaczenie Agnieszka Drimé Antoniewska
Zdjęcie dzięki uprzejmości Tymo.